ATP Masters 1000 w Szanghaju, znany z niesamowitych spotkań i intensywnej rywalizacji, ponownie zwraca uwagę światowej sceny tenisowej. W centrum uwagi znajduje się nasz rodak, Hubert Hurkacz, którego przygoda na chińskich kortach zbiera się do ważnego rozdziału.
Historia Hurkacz w Szanghaju
Hubert Hurkacz, mimo że jest jednym z najbardziej znanych tenisistów na świecie, w Szanghaju wciąż szuka swojego wielkiego triumfu. Jego poprzednie występy były pełne wzlotów i upadków, co czyni nadchodzący turniej szczególnie interesującym. Z zaciętą walką w poprzednich edycjach wielu zastanawia się, jakie wyzwania przyniesie mu tegoroczny turniej.
Jako że Hubert jest aktualnie poza TOP 10 ATP, ma dużo do udowodnienia. Szanghaj może być dla niego idealnym miejscem do pokazania swojego talentu i odzyskania swojego statusu w światowej czołówce.
Zmagania z czołówką
Z wyjątkiem Djokovicia, w Szanghaju zobaczymy wszystkich najlepszych tenisistów świata. Dla Hurkacza to doskonała okazja, by zmierzyć się z czołówką i pokazać, na co go stać. Pierwszym krokiem w tym kierunku będzie mecz z wygranym pojedynku między Kokkinakisem a Fogninim. Obaj są wyjątkowymi rywalami, ale Hurkacz ma doświadczenie i umiejętności, by sprostać wyzwaniu.
Choć początek jego przygody w turnieju jest niepewny, fani z niecierpliwością czekają na pierwszy mecz Polaka, który prawdopodobnie odbędzie się 5 października.
Co stoi na szali w Szanghaju
Stawka w Szanghaju jest imponująca. Zwycięzca zgarnie nie tylko 1000 punktów ATP, ale także pokaźną sumę 1,262 mln dolarów. Cała pula nagród wynosi 8,8 mln dolarów, co czyni ten turniej jednym z najbardziej dochodowych w kalendarzu. Wysoka nagroda z pewnością doda zawodnikom motywacji.