W emocjonującym spotkaniu półfinałowym BNP Paribas Warsaw Open, Iga Świątek wykazała swoje dominujące umiejętności, pokonując Yaninę Wickmayer. Mecz do ostatnich chwil był napięty, z tie-breakiem trwającym całe 23 minuty. Choć Świątek nie wykorzystała jednego meczbola, ostatecznie triumfowała 6:1, 7:6 (6). Czeka ją teraz finałowe spotkanie z Laurą Siegemund z Niemiec. Mecz rozpocznie się o godzinie 13.40.
Sobotni mecz przerwany z powodu ciemności
Sobotnie starcie, pomimo świetnej formy Świątek, nie doszło do końca. Prowadziła 6:1, 5:2, a później 5:3, jednak nie udało się jej wygrać spotkania. Wickmayer zdołała odrobić straty do 5:5 i wtedy sędzia zdecydował o przerwaniu gry. Było już za ciemno, zwłaszcza na głównym korcie, gdzie widoczność znacznie się pogorszyła. Decyzja ta była zdecydowanie słuszna.
Świątek pod presją i problemy w tie-breaku
Przerwanie meczu nałożyło duże ciężary na Świątek, która nie zdołała wykorzystać swojej szansy na zakończenie meczu w sobotę. Należy jednak uznać determinację Wickmayer. W tie-breaku Świątek napotkała na trudności, popełniając kilka niewymuszonych błędów. Udało jej się jednak zdobyć dwa kluczowe punkty i zakończyć grę pięknym backhandem.
19. finał Świątek w WTA, pierwszy w Polsce
Świątek zagra teraz w swoim 19. finale WTA, co jest osiągnięciem godnym podziwu. Jest to jednak jej pierwszy finał na rodzimej ziemi, co nadaje mu wyjątkowego charakteru. Mimo, że to 'tylko' finał WTA 250, ma on duże znaczenie dla polskiego tenisa.
Jej przeciwniczką będzie doświadczona Niemka Laura Siegemund. Czy Świątek pokona przeciwniczkę i zdobędzie tytuł we własnym kraju? Odpowiedź poznamy w niedzielę o 13.40. To spotkanie z pewnością dostarczy wielu emocji.