Eksperci świata CS:GO uważali, że 9ine może być czarnym koniem Majora w Paryżu. Po wspaniałym 3-0 w RMR i awansie do fazy legend mało kto spodziewał się, aż takiej katastrofy. Dziewiątki już w drugim dniu zakończyły swój udział w turnieju osiągając bilans 0-3. Najpierw podopieczni Nawrota nie sprostali Team Liquid, potem po wyrównanym pojedynku ulegli GamerLegion, by na końcu przegrać decydujący mecz z Faze. Nie zawodzą jednak faworyci co możemy sprawdzić na stronie eSport zakłady. Awans do kolejnej fazy już zapewniło sobie Heroic oraz Team Vitality.
Polacy wciąż w grze
Mimo że 9ine zakończył swoją przygodę na Majorze w Paryżu już w pierwszej fazie turnieju, nie oznacza to, że kibice w Polsce nie mają już komu kibicować. W innych drużynach nadal grają Polacy, którzy nadal mają szansę na sukces na tej prestiżowej imprezie. Karol 'rallen' Radowicz w drużynie Into the Brench, Paweł 'dycha' Dycha w ENCE, Szymon 'kRaSnaL' Mrozek w Monte oraz trener Jakub 'kuben' Gurczyński w Apeks nadal są w grze i mają szansę na awans do fazy finałowej turnieju.
Into the Brench, Monte i Apeks blisko awansu
Into the Brench z rallenem w składzie, z bilansem 2-1, stanie do walki o awans z Team Liquid. To samo dotyczy drużyn kubena i Krasnala. Ich zespoły, Apeks i Monte, również mają szansę na awans, mając bilans 2-1. Największe szanse na awans wydaje mieć się szwedzka formacja, która stanie naprzeciw GamerLegion. Duże problemy może mieć natomiast Monte, które zmierzy się z trzecią drużyną świata – NaVi.
Dycha z ostatnią szansą
Tymczasem ENCE, z dychą w składzie, musi walczyć o utrzymanie. Z bilansem 1-2, drużyna ta będzie grała o dalszy udział w turnieju z NiP. Co ciekawe ENCE drugi raz mierzy się z takim bilansem. Już wcześniej w fazie pretendentów odwróciła losy turnieju ze stanu 0-2 na 3-2. Mimo początkowych trudności, wciąż jest wiele do wygrania dla polskich graczy. Kontynuujmy kibicowanie naszym rodakom, którzy nadal walczą na arenie globalnej sceny e-sportowej!
Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.