Najlepszy mecz Polaków w piłkę nożna w ostatnich 5 latach
1972, 1974 czy 1982 to pamiętne lata w historii polskiej piłki nożnej. Nie można jednak stale żyć wspomnieniami, sukcesami Górskiego, Deyny, Bońka i Laty. Choć ostatnie lata to seria nieśmiałych wzlotów i bolesnych upadków polskiej reprezentacji, piłka toczy się dalej. Współczesna historia pisze się na naszych oczach, a my próbujemy znaleźć najlepszy mecz Polaków w piłkę nożna w ostatnich 5 latach.
Polska piłka nożna w latach 2016-2021
Reprezentacja Polski w piłce nożnej rozegrała 61 spotkań od początku 2016 roku do teraz. Przed Polakami jeszcze siedem meczów przed końcem roku 2021 – wszystkie rozegrane będą w ramach eliminacji do Mundialu 2022. Ranking bukmacherów pozwoli odpowiednio przygotować się do nadchodzących meczów reprezentacyjnych. Warto sprawdzić, jak bukmacherzy widzą szanse Polaków na wygrane w tych arcyważnych jesiennych meczach.
Patrząc na ostatnie pięciolecie polskiej reprezentacji w piłce nożnej, można odczuwać spory niedosyt. Rok 2016 był rokiem Mistrzostw Europy we Francji, a przygotowania do tego turnieju Polacy rozpoczęli od zwycięstwa nad Serbią 1:0. Kolejne spotkanie zostało rozegrane przeciwko Finlandii, w której podopieczni Adama Nawałki triumfowali aż 5:0. Tuż przed rozpoczęciem EURO Polacy przegrali z Holandią 1:2 i zremisowali bezbramkowo z Litwą.
Turniej we Francji okazał się niemałym zaskoczeniem dla kibiców w Polsce. Kadra Nawałki podeszła do gry z rezerwą i spokojem, dzięki czemu przerwano klątwę meczów „otwarcia, o wszystko i o honor”. Najpierw 1:0 z Irlandią Północną po trafieniu Arkadiusza Milika. Następnie bezbramkowy remis z Niemcami. Na koniec zwycięstwo z Ukrainą po jednym golu Jakuba Błaszczykowskiego.
Polacy po raz pierwszy w stosunkowo krótkiej historii występów na EURO wyszli z grupy. W 1/8 finału przyszło im się mierzyć z mocnymi i nieustępliwymi Szwajcarami…
1/8 finału EURO 2016: Polska – Szwajcaria
Awans do fazy play-off podczas EURO 2016 był niemałym zaskoczeniem, ale piłkarze Adama Nawałki byli solidnie przygotowani. W grze Polaków wciąż jednak było sporo przypadków i niewiele pomysłów na skuteczne rozgrywanie piłki. Mimo tego, reprezentacja pokazała hart ducha w meczu przeciwko Szwajcarii na poziomie 1/8 finału.
Obiecująco zaczęło się dla Polaków to spotkanie, kiedy mogli wyjść na prowadzenie już w pierwszej minucie meczu. Robert Lewandowski wykiwał bramkarza Yanna Sommera, a następnie podał piłkę do Arkadiusza Milika. Ten spudłował swój strzał z 16 metrów do praktycznie pustej bramki.
W końcu udana akcja rozpoczęła się w 39. minucie meczu, kiedy Fabiański „odpalił” słynne turbo Kamila Grosickiego. „Turbogrosik” pogonił z piłką pod pole karne Szwajcarów i zagrał do środka pola na 16. metrze. Tam znajdował się Arkadiusz Milik, ale piłkę celowo przepuścił, aby trafiła pod nogi Błaszczykowskiego. Do przerwy 1:0.
W drugiej połowie emocje przeniosły się pod bramkę Fabiańskiego, bo to Szwajcarzy zaczęli dominować w spotkaniu. Bramka wyrównująca „wisiała w powietrzu” przez ponad 20 minut, aż w końcu drogę do ćwierćfinału zablokował Polakom Xherdan Shaqiri. Bramka z przewrotki w 82. minucie była prawdziwą ozdobą tego meczu.
Dogrywka nie wyłoniła zwycięzcy, ale zrobiła to seria rzutów karnych. Szwajcarzy nie trafili w drugiej kolejce za sprawą pomyłki Granita Xhaki. Polacy nie mylili się ani razu i to oni po wygranej 5:4 w karnych awansowali do ćwierćfinału.
Był to pasjonujący mecz, a powtórkę z rozrywki mogliśmy obserwować w kolejnym etapie. Mecz z Portugalią w ćwierćfinale EURO 2016 również zakończył się wynikiem 1:1, a rozstrzygnięcie miały przynieść karne. Tym razem mylił się Błaszczykowski. Ronaldo i spółka nie zawiedli.
Reprezentacja Polski po ćwierćfinale wracała do kraju. Mimo wszystko z tarczą, gdyż osiągnęła coś, czego nie udało się do tej pory wywalczyć na Mistrzostwach Europy. A Portugalczycy wygrali cały turniej, więc możemy powiedzieć, że przegraliśmy tylko z samymi Mistrzami!
Sparing przed Mundialem 2018: Polska – Litwa
Zwieńczeniem bardzo dobrego okresu pracy Adama Nawałki z reprezentacją Polski miały się okazać Mistrzostwa Świata w Rosji w 2018 roku. Eliminacje do turnieju Polska przeszła stosunkowo gładko, tylko raz przegrywając z Danią. Mundial chcielibyśmy jednak jak najszybciej zapomnieć, bo porażki z Senegalem i Kolumbią można było uniknąć.
Przed wyjazdem do Rosji Polacy zagrali jednak fenomenalny mecz, który był „wisienką na torcie” czasów Nawałki. Mowa o spotkaniu z Litwą, które rozegrano na Stadionie Narodowym w Warszawie 12 czerwca 2018 roku.
Polacy w tym spotkaniu zagrali tak, jak chcielibyśmy ich oglądać we wszystkich meczach. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0, choć Polacy mieli kilka sytuacji, które mogli śmiało przekuć w bramki. Podopieczni Nawałki byli w spotkaniu z Litwinami prawdziwą drużyną – dojrzałą, budującą akcje, grającą podaniami.
Wynik meczu otworzył Robert Lewandowski, który popisał się świetnym trafieniem w 19. minucie gry. Akcję rozpoczął Góralski podaniem do Jędrzejczyka, ten „uruchomił” Kownackiego. Piłkarz dośrodkował do Rybusa, który perfekcyjnie wyłożył piłkę „Lewemu”.
Kwadrans później Lewandowski podchodził do rzutu wolnego 18 metrów przed bramką rywali. Nie podawał, nie centrował, tylko przymierzył w bramkę Litwinów. Piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od murawy i wypadła z bramki. Asystenci sędziego w VAR dokonali wideoweryfikacji – gol został uznany, bo piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową.
Przed końcem pierwszej połowy Polacy chcieli podwyższyć wynik, ale na trzecią bramkę przyszło jeszcze trochę czekać. Krychowiak cudownie wkopał piłkę do bramki przy użyciu pięty, ale znajdował się na pozycji spalonej. Jego bramka z 66. minuty nie została uznana.
Pięć minut później na 3:0 podwyższył Kownacki, który czaił się na bramkarza litewskiego jeszcze w pierwszej połowie. W 82. minucie Błaszczykowski stanął przed szansą zamienienia rzutu karnego na czwartą bramkę – tak też się stało.
Spotkanie z Litwą było ostatnim udanym meczem kadry Nawałki. Po blamażu na Mundialu selekcjoner musiał pożegnać się z posadą.
Eliminacje do MŚ 2022 w Katarze
Już 2 września Polacy zagrają z Albanią, 5 września z San Marino, a 8 września z Anglią. Mecze te odbędą się w ramach eliminacji do katarskiego Mundialu, jaki będzie miał miejsce w 2022 roku. 9 i 12 października czekają nas rewanże z San Marino oraz Albanią. 12 listopada mecz z Andorą, zaś 15 listopada zwieńczenie eliminacji z Węgrami.
Oby ekipa pod wodzą Paulo Sousy odniosła upragnione zwycięstwa nad trudnymi rywalami – Anglią i Węgrami. Trzymamy kciuki i liczymy na powtórkę ze świetnych spotkań kadry Adama Nawałki!